To była piękna przygoda. W ramach projektu FERS sfinansowanego ze środków UE kilkoro uczniów z klasy 6e w towarzystwie nauczycielek, Rozalii Dziedzic i Magdaleny Ruszkiewicz, spędziło ostatni tydzień września w hiszpańskiej szkole CEIP JABEGA w Maladze. Poznawali tamtejszy system edukacji, szlifowali język angielski, ale też odkrywali piękno Andaluzji.
Realizacja zadań projektu „Pierwsze kroki w stronę odpowiedzialności za środowisko” polegała m.in. na zaprezentowaniu hiszpańskim kolegom uroków leśnickiej przyrody oraz sposobów jej ochrony. Uczniowie porównali ile wody, prądu i środków czystości zużywa się w Polsce i w Maladze. Wspólnie przygotowali instalację z plastikowych butelek oraz plakat dotyczący ochrony środowiska w Canvie.
Nasi uczniowie mieli możliwość porównania polskiego i hiszpańskiego systemu edukacji. Wiele rzeczy ich zaskoczyło. W Hiszpanii szkoła podstawowa ma 6 klas. Wszystkie dzieci uczą się od 9.00 do 14.00 i mają tylko jedną długą trzydziestominutową przerwę, którą zawsze, nawet w zimie, spędzają na powietrzu. Trudno się dziwić. W Maladze rzadko pada deszcz i przez cały rok jest bardzo ciepło. Czas spędzony na przerwach w towarzystwie hiszpańskich dzieci bardzo się naszym uczniom podobał:-))
Niełatwo było się dogadać, zaskoczył niski poziom znajomości angielskiego u Hiszpanów, ale w przeciwieństwie do nas mają tylko jedną godzinę angielskiego w tygodniu. Lekcje trwają tam aż 60 minut i są bardziej ogólne niż w Polsce. Zamiast geografii i biologii jest przyroda, zamiast plastyki i muzyki- artistica. Ulubionym przedmiotem hiszpańskich dzieci jest oczywiście w - f. Nasi uczniowie ćwiczyli razem z nimi i okazało się, że znamy podobne gry: Murarz, Policjanci i złodzieje, Berek - lawina.
Wizyta w Andaluzji była również okazją do poznania pięknych zabytków Malagi i Grenady. Polska ekipa zwiedziła kompleks pałacowo - warowny Alhambra, twierdzę Alcazaba, zamek Gibralfaro. Spacerowali wąskimi uliczkami na starym mieście w Maladze i Grenadzie, odwiedzili obie katedry. Kosztowali tradycyjnych potraw hiszpańskich: paelli, tapas oraz churros. Zobaczyli również w oryginale dzieła wielkiego mistrza, Pablo Picassa, który urodził się w Maladze i tam znajduje się jego muzeum. Uczniowie, widząc jego abstrakcyjne prace, przecierali oczy ze zdumienia i podśmiechiwali się pod nosem, zwłaszcza, gdy dowiedzieli się, ile są warte prace tego znakomitego artysty.
Największą radość sprawiło jednak chyba naszym uczniom plażowanie i rejs katamaranem, podczas którego niespodziewanie podpłynęła do nich wielka rodzina delfinów i ku ogólnej uciesze przez kilka minut im towarzyszyła. Spędzili wspaniały tydzień i z żalem wracali do Polski. Mamy nadzieję, że uda nam się na takie wyjazdy zabrać jak najwięcej uczniów. A w listopadzie zapraszamy na wystawę, na której uczniowie 6e zaprezentują wspomnienia z wyjazdu.